Maleńka francuska wioska niedaleko Paryża, w której znajduje się tajne „podziemne miasto”

UKRYTY
Oraz dziewiczy region wypoczynkowy „Francuskie Cotswolds” ze światowej sławy cydrem i serem
- Alice Penwill , Reporterka podróżnicza
NAOURS może wyglądać jak klasyczna francuska wioska, ale pod nią kryje się labirynt sekretnych tuneli.
Pod powierzchnią znajduje się około 300 komór, które stały się popularną atrakcją turystyczną.
Naours to spokojna wioska położona dwie godziny od Paryża , w 2022 roku mieszkało tam zaledwie 1055 osób.
Przyciąga jednak pewną liczbę turystów, którzy chcą zobaczyć La Cité Souterraine De Naours – podziemne tunele.
Pochodzą z III wieku i aż do XVII wieku służyły miejscowej ludności jako miejsce schronienia przed intruzami podczas najazdów.
Z czasem tunele przekształciły się w skomplikowany system jaskiń i pomieszczeń, obejmujący kaplice, place, a nawet piekarnię z piecami.
Podziemne miasto zostało ponownie odkryte w 1887 roku.
Tunele znajdują się 106 stóp pod ziemią, a łączące je ścieżki biegną na długości od jednej do dwóch mil w kierunku zachodnim i pod ulicami Naours.
Tunele Naours były wykorzystywane podczas II wojny światowej , głównie przez żołnierzy francuskich i australijskich, jako kryjówki.
Jeśli odwiedzisz je dzisiaj, zobaczysz graffiti pokrywające jaskinie.
Jeden z odwiedzających powiedział: „Jeden z najbardziej niesamowitych naturalnych systemów jaskiń na świecie, powiązanie z historią I i II wojny światowej jest bardzo interesujące, kompetentni przewodnicy i łatwy dostęp, zdecydowanie warto się zatrzymać”.
Zwiedzanie podziemnego miasta Naours z przewodnikiem kosztuje 13 euro (11,04 funta) za osobę dorosłą.
Do Naours można łatwo dotrzeć z Wielkiej Brytanii – podróż z Calais trwa 1 godzinę 40 minut, a z Paryża – dwie godziny.
Wiele opinii na Tripadvisor zaleca zobaczenie tuneli, szczególnie jeśli odwiedzasz pobliskie miasto Amiens.
Amiens oddalone jest o 25 minut od Naours i 75 mil na północ od Paryża .
Amiens jest przedzielone rzeką Sommą i słynie z gotyckiej katedry i średniowiecznej dzwonnicy.
Wąskie uliczki dzielnicy St. Leu pełne są sklepów i kawiarni, a w kanałach znajdują się pływające ogrody warzywne, nazywane „hortillonnages”.
Z tego właśnie powodu Amiens nazywane jest przez znawców „ Francuską Wenecją”.
Można wybrać się na spacer wzdłuż nabrzeża o każdej porze roku, a na pewno nie będzie tłumów - mimo że wzdłuż trasy znajdują się doskonałe francuskie restauracje .
thesun